Wiadomości

Zamiast hotelu, izba wytrzeźwień

Data publikacji 12.10.2017

Za bezpodstawną interwencję policji odpowie 46-letni mieszkaniec Żywca. Mężczyzna wezwał policję, bowiem jak twierdził potrzebował pomocy. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że 46-latkowi nic nie grozi, a patrol wezwał po to, aby zawiózł go do hotelu. Pamiętajmy, że wzywając bezpodstawnie policję, można przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę takiej pomocy potrzebowała, a do której, w wyniku głupiego żartu, patrol policji nie dotarł.

Wczoraj około 21.15 do dyżurnego żywieckiej komendy policji zatelefonował mieszkaniec Żywca i powiedział, że potrzebuje pomocy. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali siedzącego w zaroślach 46-letniego mieszkańca Żywca. W rozmowie z nim ustalili, że nic mu nie zagrażało, a patrol wezwał po to, aby zawiózł go do hotelu. Mężczyzna zachowywał się arogancko w stosunku do policjantów oraz używał słów wulgarnych. Noc spędził nie w hotelu, ale na izbie wytrzeźwień.

Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem i może kosztować, o czym mówi art. 66 kodeksu wykroczeń. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy. Ponadto, zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje.

Przypominamy również treść artykułu 66 kodeksu wykroczeń:

§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.

§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.

Powrót na górę strony