Wiadomości

„Odblaskowy policjant” przeszedł na zasłużoną emeryturę

Data publikacji 05.01.2016

Po wielu latach służby w mundurze przeszedł na emeryturę Zastępca Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Żywcu aspirant sztabowy Paweł Roczyna. Za wieloletnią i pełną poświęceń służbę osobiście podziękował mu szef żywieckich policjantów nadkom. Michał Łukasik.

Wczoraj w budynku Komendy Powiatowej Policji w Żywcu odbyło się uroczyste pożegnanie asp.sztab. Pawła Roczyny. W uroczystości uczestniczył szef żywieckich policjantów nadkom. Michał Łukasik, który podziękował mu za wieloletnią służbę oraz życzył powodzenia i realizacji marzeń na emeryturze. Z policjantem pożegnała się także kadra kierownicza jednostki, przedstawiciele związków zawodowych, koledzy i koleżanki w mundurze oraz pracownicy cywilni.

Aspirat sztabowy Paweł Roczyna służbę w policji rozpoczął w 1996 r. Od początku związany był z żywiecką komendą. Przez kilka lat pełnił obowiązki oficera prasowego, które doskonale wiązał z działalnością na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Był inicjatorem i organizatorem wielu akcji, kampanii i działań profilaktycznych skierowanych zarówno do pieszych, jak i zmotoryzowanych użytkowników dróg. W czasie licznych spotkań profilaktycznych w szkołach i przedszkolach wychowywał kolejne pokolenia świadomych i odpowiedzialnych uczestników ruchu drogowego. Od kilku też lat prowadzi zajęcia w klasie policyjnej działającej w Zespole Szkół Mechaniczno – Elektrycznych w Żywcu. Wspólnie z uczniami założył Grupę Ratowniczą „Mechanik”, której członkowie przy okazji różnych działań profilaktycznych uczą jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej. Aspirant sztabowy Paweł Roczyna ma na swoim koncie jeszcze wiele innych zasług, których nie sposób wszystkich tutaj wymienić.

Jeszcze raz dziękujemy za wspólną służbę i życzymy, aby czas emerytury pozwolił na odkrycie nowych pasji i realizację życiowych zamierzeń.

Obowiązki Zastępcy Naczelnika Ruchu Drogowego z dniem 7 stycznia br. przejmie asp.sztab. Wojciech Łapczyński.   

Powrót na górę strony